niedziela, 29 sierpnia 2010
Mieszkanie marzeń
Uwielbiam skandynawski wystrój wnętrz. Nie dziwi mnie, że przy chronicznym braku promieni słonecznych skandynawowie stawiają na biel i prostotę. Kilka latemu zdarzyło mi się przez miesiąc mieszkać u szwedzkiej rodziny w małym miasteczku Höganäs. W typowym czerwonym domku :) Wewnątrz biel i drewno. Muszę przyznać, że w takich wnętrzach czuję się o niebo lepiej. Dlatego moje przyszłe mieszkanie będzie wyglądało właśnie tak, jak mieszkanie ze zdjęć. Biel, przestrzeń i brak zbędnych bibelotów :)
/Anke
czwartek, 26 sierpnia 2010
Don't sugar coat it, express what you really feel
No offence. Po prostu mam zły dzień, a Lily Allen po stokroć brawo za tą piosenkę.
środa, 25 sierpnia 2010
Masterpiece!
Bajkowy ślub. Coco Rocha wyglądała przepięknie. James również. Niesamowite otoczenie. Niesamowicie zmontowany film. Taki ślub to chyba marzenie każdej z nas. Przyznaję, popłakałam się. Wzruszające!
Coco i James mogliby być reklamówką szczęścia.
/Anke
Love at first sight
poniedziałek, 23 sierpnia 2010
Perfekcyjna Gillian Zinser
Fot. Fashionisima.es
Na otwarciu butiku LV w Santa Monica Gillian wyglądała moim zdaniem oszałamiająco. Niby nic wielkiego. Czarna długa spódnica z wysokim stanem i koszula w kratkę zawiązana pod biustem. Do tego luźny kok i mocno różowe usta. Plus opalenizna oczywiście. Dla mnie 10 punktów na 10. Wygląda bosko. Przyznaję, że nie znałam jej wcześniej. Wstyd! Ma świetny styl! :)
/Anke
czwartek, 19 sierpnia 2010
Na dobry dnia koniec...
Na dobry początek dnia
Muzyka Katy Perry nigdy mnie nie porwała. Inaczej stało się w przypadku "Teenage Dream". :) Enjoy!
/Anke
środa, 18 sierpnia 2010
Happy Pills
Tego właśnie potrzebuję :)
Happy Pills to sklep z cukierkami w Barcelonie. Znajduje się zaraz obok Katedry na C/ Arcs, 6 :) Polecam!
Świetna koncepcja. Ciche nawiązanie do wspomagaczy spod lady, a po wejciu do sklepu widzimy ścianę z szufladkami wypełnionymi kolorowymi żelkami. Czego tylko dusza zapragnie! :) Najlepsze lekarstwo na kiepski humor :)
/Anke
wtorek, 17 sierpnia 2010
Converse for life
Fot. Converse.com
Klasyczny model Converse Chuck Taylor niektórym kojarzy się z emo. Ja przyznaję, że to moje ulubione buty. Są po prostu najlepsze i wbrew pozorom nadają się na większość okazji. Nie mówię oczywiście o okazjach oficjalnych. Na wesele w Conversach nie pójdę, ale do pracy tak :)
Chyba jestem szczęciarą, bo z moją małą stopą oszczedzam jakieś 100 zł. Czyli zamiast jednej pary mogę mieć dwie. Dorosłe 36 jest dla mnie za duże. Dziecięce, idealne :)
Jednym słowem...Converse for life! :)
Klasyczny model Converse Chuck Taylor niektórym kojarzy się z emo. Ja przyznaję, że to moje ulubione buty. Są po prostu najlepsze i wbrew pozorom nadają się na większość okazji. Nie mówię oczywiście o okazjach oficjalnych. Na wesele w Conversach nie pójdę, ale do pracy tak :)
Chyba jestem szczęciarą, bo z moją małą stopą oszczedzam jakieś 100 zł. Czyli zamiast jednej pary mogę mieć dwie. Dorosłe 36 jest dla mnie za duże. Dziecięce, idealne :)
Jednym słowem...Converse for life! :)
poniedziałek, 16 sierpnia 2010
To był ciężki dzień...
W pracy dzieje się za dużo. Po pracy również. Urlopu brak. Jak to sie stało, że wykorzystałam już wszystkie dni? Został jeden. Akurat na Oktoberfest.
Bilety zabukowane na 23-26 września.
A dziś? Dziś przynajmniej zakupy się udały. Ale o tym jutro. Szkoda, że to już koniec wyprzedaży. W tym roku czuję się prawdziwym zdobywcą :)
Dobranoc!
/Anke
niedziela, 15 sierpnia 2010
sobota, 14 sierpnia 2010
Chillin'
piątek, 13 sierpnia 2010
I want her pants!
czwartek, 12 sierpnia 2010
środa, 11 sierpnia 2010
Baseball Jacket
wtorek, 10 sierpnia 2010
Girl, u're amazin!
When I see your face
There's not a thing that I would change
Cause you're amazing
Just the way you are
And when you smile,
The whole world stops and stares for awhile
Cause girl you're amazing
Just the way you are
poniedziałek, 9 sierpnia 2010
Gdzie się podziałam?
Oto jest pytanie :) Gdzie mnie przez ostatni miesiąc nie było? W pracy! :)
Najpierw Belgia. Fotka tylko jedna, bo reszta nie przeszła cenzury.
Późnej morze. Białogóra to mój drugi dom. Tam odpoczywam, bawię się i robię plany.
A na koniec wesele mojego przyjaciela ze studiów. :) Było cudownie. Zabawa przednia!
Po drodze było też milion zakupów i milion wydanych pieniążków, które miały zostać na moim koncie na podróż do Barcelony. Cóż. To się shopoholizm nazywa. Narazie ukrywam je na dnie szafy, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, ale prędzej czy później wszystko wyjdzie na jaw i wtedy foty trafią na bloga.
A na razie, cheers! :)
/Anke
Najpierw Belgia. Fotka tylko jedna, bo reszta nie przeszła cenzury.
Późnej morze. Białogóra to mój drugi dom. Tam odpoczywam, bawię się i robię plany.
A na koniec wesele mojego przyjaciela ze studiów. :) Było cudownie. Zabawa przednia!
Po drodze było też milion zakupów i milion wydanych pieniążków, które miały zostać na moim koncie na podróż do Barcelony. Cóż. To się shopoholizm nazywa. Narazie ukrywam je na dnie szafy, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, ale prędzej czy później wszystko wyjdzie na jaw i wtedy foty trafią na bloga.
A na razie, cheers! :)
/Anke
Subskrybuj:
Posty (Atom)