czwartek, 25 sierpnia 2011

love.dream.hope


sobota, 13 sierpnia 2011

On the road again


Kierunek: Lublin. Cel: odwiedziny przyjaciół. Powrót: jutro.
A wcześnej ślub przyjaciółki z dzieciństwa :)

Dobrego weekendu! :)

/Anke

czwartek, 11 sierpnia 2011

Ida Sjöstedt

Fot. Stureplan.se

Sukienka projektu Idy Sjöstedt zaprezentowana na sztokholmskim tygodniu mody. Cudo! Nie dla każdego i nie na każdą okazję, ale nadal... przepiękna :) Chciałabym ją kiedyś założyć :]

/Anke

wtorek, 9 sierpnia 2011

Simple life

Białogóra 2011

I znów wróciłam. I znów było pięknie. I znów mam poczucie, że w korporacji tracę czas. Możnaby powiedzieć: "ma lenia". Ale to nie to. Bo jestem urodzona pracoholiczką. Tylko problem taki, że praca powinna sprawiać przyjemność i dawać satysfakcję. Pieniądze to nie wszysztko. Moje marzenie o Brukseli się nie spełni chyba. Nadal walczę jednak o Barcelonę. Być może pomoże mi w tym założenie własnej działalności. Taka jest prawda: pieniądze są w Internecie. Te ostatnie trzy tygodnie dały mi dużo siły. Tego właśnie potrzebowałam. A teraz do dzieła.
Pomyślałam też, że nie będę wklejać wszystkich zdjęć z Barcelony naraz. Zrobię z nich cykl. Na pierwszy ogień pójdzie Boqueria. Dlaczego? Bo tęsknię za kolorami, smakami, tłumem i najlepszymi ananasami, jakie w życiu jadłam :) A na razie kolejne 8 h pracy dla korpo. ;)

/Anke

piątek, 5 sierpnia 2011

On the road again


Nie moge pogodzić się z tym, że wakacje się skończyły ;) Postanowiłam każdy wakacyjny weekend spędzić poza miastem.... a przynajmniej poza Warszawą. Dlatego dziś po pracy ruszam znów nad morze. W niedzielę powrót. Chwilka, ale to zawsze coś. Mam nadzieję, że pogoda mnie tym razem nie oszuka.
See u soon :)

środa, 3 sierpnia 2011

Sailor for life

Wróciłam. Było pięknie. Do Sztokholmu nie doleciałam, bo po Belgii i Barcelonie zmęczenie było ogromne. Pojechalam prosto do rodziców
nad morze. Sztokholm przełożyłam na wrzesień albo październik.
Mam ponad 1000 zdjęć. Nie mogę zdecydować, które wrzucić. Mam też sporo przemyśleń.
Za chwilę zaczynam maraton trzech wesel. Na miejscu jest tu powiedzenie: My friends are getting married, I'm just gettin drunk. ;)
Te dwa tygodnie przypomniały mi o tym, kim jestem i czego chcę od życia. Ja się nie nadaję na idealną żonę ze Stepford. Kocham życie na walizce. Sailor for life!

W Belgii spędziłam 5 cudownych dni ze znajomymi. W Barcelonie spędziłam 4 cudowne dni z ludżmi, których dopiero poznałam. Ale to nie ważne.
Tam każdy jest przyjacielem. 50-letni właścicel hotelu, 25-letni Duńczyk, który do Barcelony przyjechał samochodem przez całą Europę i 21-letnia
Australijka, która robi gap year. Bardzo polecam Lullaby Hostel przy Carrer Provenza. Cudowni właściciele, cudowni ludzie, cudowna atmosfera i, co ważne, czysto.
To zdecydowanie najlepszy hostel, w jakim kiedykolwiek się zatrzymałam.
No i miasto. To jest moje miasto. Tam chce spędzić swoje życie.

Nie ma jednego modelu na życie. To, że mam 27 lat nie oznacza, że mam być żoną, matką i pracować w korpo.

Przez kolejne 4 miesiące będę odkładac pieniądzę. Mam nadzieje, że wszyzstko się uda i w styczniu będę już tam.

To na razie tyle. Muszę nabrać dystansu i ułożyć w głowie to, co chciałabym napisać. Nie wiem, czy to się uda, bo tego jest po prostu za dużo. Za dużo przeżyć, za dużo wrażeń, za dużo zabawy. Jednym słowem radość wymalowana na twarzy.

I'm French, Spanish, English, Danish. I'm not one, but many. I'm like Europe, I'm all that. I'm a real mess. :)

ps. Niedługo pokażę też, co zakupiłam :) Będzie też więcej zdjęć :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...