wtorek, 22 marca 2011

Life is a playground


A ja coraz częściej o tym zapominam. Zostaje tylko praca, która daje coraz mniej satysfakcji. Dobrze, że przychodzi ten moment, kiedy wiem, że muszę się zatrzymać, bo przegapiam chwile. A tego nie ma w moim planie.
Po tygodniu na desce we włoskim Livigno wróciłam z nową energią i pomysłami. Oraz w nowych białych Ray-Banach, które mają mi przypominać, że LIFE IS A PLAYGROUND.

NYTT LIV.

/Anke

Brak komentarzy:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...