Modnie jest mówić, że Swięta stały się komercyjne, że gdzies po drodze zgibilismy to, o co naprawde w nich chodzi. Moze to prawda, ale mi i tak co roku udziela się atmosfera z filmów i sklepów. Uwielbiam grudzień, nawet jeżeli jest najbardziej komerycjnym, a nawet kichowatym miesiącem w roku. Nie ma nic lepszego niż zakupy z kubkem gorącej kawy w ręku, zapach choinki i pierniczkow oraz wielkie, wełnianie rękawiczki z jednym palce.
Zaczynam odliczanie do Gwiazdki! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz